Niektórzy mężczyźni lubią, gdy to kobieta robi pierwszy krok, inni z kolei odbierają takie zachowanie jako zbyt agresywne. Jednak badania dowiodły, że w 70% przypadków to kobieta inicjuje flirt i zaloty, podczas gdy panowie czekają na „zielone światło”. Sprawdza się to zwłaszcza w przypadku Panów, którym brakuje śmiałości.
Prawdziwi mężczyźni nie boją się niczego, prawdziwi mężczyźni nie płaczą, prawdziwi mężczyźni nie czują bólu…słyszeliście te bzdury, oczywiście, że tak ! Czy to znaczy, że prawdziwi mężczyźni nie są ludźmi ? Człowiek różni się od maszyn między innymi tym, że ma uczucia i emocje. Człowiek w dorosłej postaci, abstrahując od dyskusji o gender, płci psychologicznej, ilości chromosomów x i y może być albo mężczyzną albo kobietą. Najpierw jest dzieckiem, dziewczynką albo chłopcem. Rodzi się, rozwija, rośnie i niezależnie od płci doświadcza takich samych emocji. Strachu, złości, smutku, radości, wstrętu, zaskoczenia. Niestety, chłopcy w procesie wychowania, dostają dużo więcej zakazów na ich wyrażanie. Mają zachowywać się jak chłopcy, konkretnie, zdecydowanie, odważnie. Nie wolno im beczeć jak baba, bać się ślimaków, tańczyć z radości albo nie lubić wątróbki. Mają być twardzi. Nabywają twardości, która utrudnia później rozpoznanie i wyrażanie emocji, które w nich, mężczyznach wciąż są. Kulturowo mężczyzna stworzony jest do walki, zdobywania, poddawania się próbom, ekstremalnym przygodom. Zabawa w piratów, Indian, policjantów i złodziei, potem paintball pozwalają stoczyć bitwę, są namiastką udziału w wojnie. Rywalizacja w pracy, ambitne zadania, wyzwania, akcja to komponenty niezbędne do działania. Mężczyźni bardziej niż kobiety potrzebują zwyciężać. A co się dzieje jeśli to się nie udaje?! Porażka Największym ukrytym lękiem mężczyzn jest porażka. Chcą uniknąć tego uczucia bardziej niż wszystkich innych. Mężczyźni oceniają świat z punktu widzenia zwycięzcy, patrzą na świat z perspektywy podboju i czują się upokorzeni, gdy tym zwycięzcą nie są, gdy coś im się nie udaje, gdy potrzebują czyjejś pomocy. Czują się fatalnie, jeśli ocenia się ich jako nieudaczników. Czują się źle, kiedy nie dają rady. Porażką dla mężczyzny może być utrata pracy, nieudany seks, nietrafna decyzja, przegrany wyścig, jak i wieczne niezadowolenie jego partnerki życiowej. Słabość Mężczyźni niechętnie okazują słabość i nie ma co się im dziwić, skoro często nawet od najbliższych dostają komunikat : Bądź mężczyzną ! Spektakularnym przykładem może być sportowiec Paweł Fajdek. Kiedy po nieudanych rzutach na olimpiadzie zamieścił w internecie swoje pełne emocji przemówienie skierowane do fanów i znajomych, reakcja mediów i społeczeństwa na jego „łzy” była bardzo krytyczna. Swoim zachowaniem wprawił w zakłopotanie wielu słuchających go. Dlaczego? Bo trudno jest patrzeć na męską słabość. Wg schematu mężczyzna powinien być twardy, a nie rozemocjonowany. Ale pamiętajmy, że emocje to autentyczność. Emocje dotyczą każdego. Tak więc, tylko twardy i silny mężczyzna jest w stanie pozwolić sobie na to, żeby być autentyczny. Śmieszność Cudactwo, dziwaczność, egzotyczność, groteskowość, ekstrawagancja, finezyjność, fikuśność to cechy, które na samą myśli o ich posiadaniu podnoszą na męskich plecach niejeden włos. Mężczyźni na fakt ośmieszenia ich są szczególnie podatni. Mogą śmiać się z kogoś, ale nie są chętni, żeby śmiać się z nich. Kabareciarze i komicy zarabiają na byciu śmiesznym. Przyciągają na swoje występy tłumy, bawią swoimi żartami, ale nie jest to profesja szczególnie popularna. Wymaga ogromnego dystansu do siebie, o który nie jest wcale tak łatwo. Obawa przed ośmieszeniem wzmaga w mężczyznach zachowawczość. Z tego względu są bardziej usztywnieni, nawet jeśli chodzi o ubieranie się. Nie włożą różowej koszuli, bo to takie niemęskie i ktoś może się śmiać. Nie będą robić z siebie pajaca. Śmieszność to też gafy, wpadki, potknięcia, które dla mężczyzn są podwójnie trudne. Kiedy się potykają i przewracają nie tylko bolą ich kolana, boli jeszcze urażona duma. Wyjść na głupka i nieudacznika przy kobiecie to dramat. To powód, żeby zapaść się pod ziemię. W ich mniemaniu, należy więc czynić wszystko, by nie wydawać się głupimi, niezdarnymi, śmiesznymi. Dlatego czasami tak bardzo starają się nienaturalnie trzymać fason i są nadmiernie usztywnieni. Niemoc Chory mężczyzna to dramat w jego domu. Generalnie mężczyźni bardziej niż kobiety, boją się śmierci i wszystkiego co może ją zapowiadać : choroby, słabości, niepełnosprawności i tego, że może się coś z nimi stać. W sytuacjach zagrożenia mężczyźni reagują ksobnie, skupiają się wyłącznie na sobie. Wynika to z ich męskiej roli. Jeśli mężczyzna ma być głową rodziny, myśliwym, który upoluje, przyniesie, zadba o bezpieczeństwo domu, to jednoznaczne jest, że tak naprawdę rodzina zależy od niego. Jeśli rodzina ma trwać on musi być silny, cały i zdrowy. Egoistycznie musi zadbać o siebie. Jeśli wojownik nie jest zdrowy nie wygra. Dlatego mężczyźni tak źle reagują na choroby. Szczególnym rodzajem niemocy jest utrata męskości związana z zaburzeniami erekcji lub chorobą prostaty. Problemy z erekcją, to dla wielu mężczyzn wydarzenie porównywalne z katastrofą. Pojawia się napięcie i lęk, który skutecznie obniża poczucie własnej wartości i odbiera siłę do podejmowania aktywności w tym kierunku. Z kolei choroby prostaty związane są z ogromnym wstydem, lękiem przed badaniem a potem leczeniem, skłaniają mężczyzn do reakcji nieadekwatnych i docelowo bardzo szkodliwych. Bo zamiast, w tym wypadku skupić się chorobie i sobie, często ją ignorują, zaprzeczają, odraczają leczenie. Tak jest często ale czasami, niestety okazuje się to autodestrukcyjne. Samotność Mężczyźni lubią, a nawet potrzebują być czasami sami, ale nie chcą być samotni. Potrzebują mieć kogoś, do kogo mogą wracać, kogoś kto będzie, czasami kogokolwiek. Chcą mieć dla kogo i za kogo „walczyć”. Potrzebują katalizatora, który ich uwalnia z napięcia, mobilizuje do działania. Potrzebują obiektu, który stanowi sens ich codziennych zmagań. Mężczyźni naturalnie pragną zaoferować swoją siłę na rzecz istoty słabszej. Stąd w męskich portfelach, telefonach, na desktopach laptopów zdjęcia tych wybranych i ważnych. To utwierdzenie się w przekonaniu, a także sygnał dla innych : Zobaczcie ja mam dla kogo ! Mam po co mam żyć. Mam dla kogo się starać ? Mam czyli posiadam. Odrzucenie Paradoksalnie męskie ego i poczucie tożsamości jest dużo bardziej wrażliwe od kobiecego i dlatego tak łatwo je zranić. Mężczyźni bardzo potrzebują akceptacji. Chcą czuć się ważni, kompetentni, doceniani. Już jako chłopcy w relacji z koleżankami stosują profilaktykę przed byciem odrzuconym. Ciągną swoje koleżanki za włosy, robią im psikusy, zamiast powiedzieć im: wiesz bardzo mi się podobasz. Boją się odrzucenia, więc stosują sztuczki, które ich przed odrzuceniem zabezpieczają. Odwracają „kota ogonem”, że niby im nie zależy, że niby dziewczyny są niefajne i głupie. Potem jako dorośli mężczyźni uważają, że kobiety nastawione są niezwykle krytycznie wobec nich. Uwagi, sugestie kierowane w ich kierunku traktują jak wyrok, dewaluację ich wartości, a nie jako zdanie w dyskusji, czy przedstawienie swojego punktu widzenia. Kiedy czują się osądzani lub konfrontowani z ich niedociągnięciami uciekają. Uciekają w milczenie, wycofanie lub budują plany ewakuacyjne. Kierowani lękiem przed odrzuceniem, sabotują własne starania, związki, uciekają w samotność, którą można nazwać emigracją wewnętrzną . Drodzy Panowie napisałam o męskich lękach, nie po to, żeby Was zdekonspirować. Napisałam o męskich lękach po to, żeby Was chociaż trochę wesprzeć w sprawowaniu waszych ról, byciu ważnymi i silnymi. Zapewne tych męskich leków jest dużo więcej, tak jak ludzkich lęków jest więcej. Watro, żebyście pamiętali, że z każdym można się zmierzyć i go wyeliminować albo znacznie osłabić. Warunkiem jest uzmysłowienie sobie, że taki lęk mi towarzyszy i skonfrontowanie się z nim, samodzielnie lub przy pomocy sprzymierzeńca, których wokół Was jest wielu. Sprzymierzeniec, żeby mógł stać się Waszym sprzymierzeńcem, musi wiedzieć, że takiego wsparcia potrzebujecie. Będzie miał szansę się dowiedzieć, kiedy zaczniecie o tym mówić. Odwagi w pokonywaniu swoich lęków! Drogie Panie, jeśli naprawdę jesteście zaciekawione tym, co czuje mężczyzna, czego się boi, czym martwi, stwórzcie mu przestrzeń do tego, żeby mógł o tym powiedzieć. Miejcie odwagę i gotowość zejść z nim głębiej pod warstwę jego siły, energii, pracoholizmu lub lenistwa. Nie doradzajcie od razu, nie bagatelizujcie, nie poprawiajcie, nie krytykujcie. Zapytajcie i wysłuchajcie. Rozmawiajcie, nie tylko o oczekiwaniach, zakupach, budżecie, planie dnia, ale też o nich, o tym jak się czują. Jeśli chcecie, żeby byli odpowiedzialni, dajcie im szansę wcześniej podejmować decyzję a nie stawiajcie ich przed faktem dokonanym. Odwagi w odkrywaniu swoich mężczyzn ! Elżbieta Krzyżaniak
Sponsoring to nic innego jak trwalsza relacja z jednym partnerem (rzadziej ma miejsce sytuacja z kilkoma naraz), który sponsorowaną utrzymuje. Utrzymanie może dotyczyć wielu aspektów, poprzez płacenie czesnego za studia, opłacanie mieszkania, kupowanie ubrań etc. Sponsoring nie jest nazywany „klasyczną” prostytucją, gdyż kobieta
olacola95 Dołączył: 2016-01-26 Miasto: warszawa Liczba postów: 6 26 stycznia 2016, 22:25 Witam co sądzicie o mężczyznach którzy chcą dochodzić swoim dziewczynom na twarz ? Dlaczego oni tak to lubią ? Czy to znaczy, że traktują tak naprawde swoją kobiete jak zwykłą szmate ? Co wtedy czuje facet moze sie jacyś wypowiedzą ? dla mnie to przyznam okropne , zaś mój mężczyzna chce tak kończyć często i nie rozumiem po co ani co faceci w tym widzą . Dołączył: 2009-04-25 Miasto: Leeds Liczba postów: 9204 26 stycznia 2016, 22:32 ponoc sperma dobrze na cere robi Uzurpator 26 stycznia 2016, 22:32 nie to nie znaczy ze traktujemy swoje kobiety jak szmatyja wtedy czuje oddanie partnerki i jeszcze silniejsza wiez , zwlaszcza jesli jej sie to podoba i chce zebym tak skonczylmysle ze to taki kolejny poziom zaufania ;-) oczywiscie mowa o stalej partnerce tej ktora kochamy Uzurpator 26 stycznia 2016, 22:44 aha moja ex kiedys powiedziala ze najgorszym traktowaniem jest nie samo spuszczenie sie na twarz a pozniejsze bezuczuciowe potraktowanie partnerki kiedys miala faceta ktory doszedl jej na twarz po czym odwrocil sie na piecie i wyszedl jesli twoj tak robi to bym sie martwil ;-) Dołączył: 2008-03-10 Miasto: Londyn Liczba postów: 13051 26 stycznia 2016, 22:46 Moze sie naogladal za wiele pornoli lol spytaj sie co go w tym kreci. Sprawia wrazenie checi dominowania nad partnerka... Jednak pamietaj aby w seksie robic tylko to z czy czujesz sie dobrze. Jezeli Ci to przeszkadza to sie godz i tyle. (a tak z doswiaczenia to powiem ze na pewno nie jest to powszechne - tzn zeby bardzo czesto tak facet konczyl). Moj maz wlasnie sie strasznie zgorszyl i skrzywil jak mu o tym powiedzialam lol Elise78 Dołączył: 2015-11-11 Miasto: Liczba postów: 458 26 stycznia 2016, 22:50 nie widze w tym nic zlego. Czasem sami z mezem praktykujemy,nie,nie czuje sie ponizona. W lozku powinno sie robic to,co odpowiada obu stronom i obie strony podnieca. Ja osobiscie nie wyobrazam sobie stosunku bez loda, bardzo mnie to podnieca,ale wiem , ze niektore kobiety to brzydzi. Edytowany przez Elise78 26 stycznia 2016, 22:55 Elise78 Dołączył: 2015-11-11 Miasto: Liczba postów: 458 26 stycznia 2016, 22:53 aha moja ex kiedys powiedziala ze najgorszym traktowaniem jest nie samo spuszczenie sie na twarz a pozniejsze bezuczuciowe potraktowanie partnerki kiedys miala faceta ktory doszedl jej na twarz po czym odwrocil sie na piecie i wyszedl jesli twoj tak robi to bym sie martwil ;-)Dokladnie tak. Mozna uprawiac jakikolwiek seks,nawet "najnormalniejszy" pod koldra po misjonarsku, ale jesli zaraz po facet wychodzi/odwraca sie tylkiem/idzie pod prysznic szybko itd., to wtedy cos jest nie tak i to znalabym za ponizajace. Dołączył: 2011-03-19 Miasto: Bydgoszcz Liczba postów: 132 26 stycznia 2016, 23:02 Hm. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia :P Jeżeli czujesz się poniżona w ten sposób i nie odpowiada Ci taki finisz, to powiedz to swojemu partnerowi - w stałym związku nie powinien być to dla niego problem :) Każdy lubi co innego. Może spróbujcie innego miejsca, np brzuch, biust? Pamiętaj: chodzi o to, aby obydwie strony czuły się dobrze i były zadowolone, nic na siłę! :)) april_93 Dołączył: 2014-03-13 Miasto: Warszawa Liczba postów: 1208 26 stycznia 2016, 23:23 spytaj się go czy możesz mu nasikać na twarz bądź nasrać na klatę bo Cię to podnieca. Dołączył: 2008-03-10 Miasto: Londyn Liczba postów: 13051 26 stycznia 2016, 23:27 april_93 napisał(a):spytaj się go czy możesz mu nasikać na twarz bądź nasrać na klatę bo Cię to podnieca. No bez przesady... Moze usiac na twarzy co najwyzej :D A mężczyźni lubią wyobrażać sobie to i owo w nadziei, że kiedyś to dojdzie do skutku. Co innego zołza. Ona intryguje, jest tajemnicza i potrafi zaskoczyć. A to działa na zmysły. Do tego facet nigdy nie ma pewności czy zołza będzie także jutro, więc tym bardziej bardziej docenia to, że z nim jest. 6.

Kto płci? Jak się przywitać? Czy powinienem Cię odprowadzić? Na podstawie dotychczasowych wynurzeń z serii „Męskim okiem” mogłyście odnieść wrażenie, że statystyczny facet twardo stąpa po ziemi, zawsze wie, co robić i myśleć. Dzisiaj czas na odrobinę więcej szczerości, bo sprawa jest wyjątkowo poważna. Jak obchodzić się z kobietami? To pytanie zadaje sobie każdy z nas. I chociaż przez lata wypracowaliśmy najróżniejsze sposoby, są takie chwile, kiedy czujemy się jak dzieci we mgle. Na nic teorie, doświadczenia, a nawet savoir-vivre. Takim szczególnym momentem jest randka, którą trudno postrzegać jedynie przez pryzmat kolejnego spotkania towarzyskiego. Jeśli już do niej dochodzi, to znaczy, że coś jest na rzeczy. Mam ochotę nie tylko spędzić miło czas, ale także poznać Cię bliżej i pokazać się z jak najlepszej strony. Tak, aby pierwsze spotkanie nie okazało się tym ostatnim. Na nic tysiące lat walki o Wasze względy, kiedy wciąż nie wiadomo, jak należy się zachować. Poznaj największe męskie rozterki w tym względzie, które spędzają nam sen z powiek i skutecznie odbierają pewność siebie. Wyjątkowo, nie znajdziesz tu gotowych odpowiedzi, ale listę naszych wątpliwości. Pomóż nam się z nimi uporać! W przeciwnym wypadku randki wciąż będą wywoływać skrajne emocje i... kończyć się nie po Waszej myśli. KTO PIERWSZY WYCIĄGA RĘKĘ? Umówiliśmy się na spotkanie w neutralnym miejscu. Gdziekolwiek by to nie było (kino, restauracja, park itp.), zawsze pojawia się ten sam dylemat – jak się przywitać? Na samym początku znajomości można uznać, że najlepszym rozwiązaniem będzie zwykłe podanie ręki. Trudno, żebym rzucał Ci się na szyję, bo mogłabyś pomyśleć, że nie panuję nad swoimi odruchami... Stoimy naprzeciwko siebie i co dalej? Teorii na ten temat jest mnóstwo. Jedna z nich mówi o tym, że dłoń jako pierwsza wyciąga zawsze kobieta, druga nie rozróżnia płci, kiedy dwie osoby są w podobnym wieku, jeszcze inna sugeruje, by jako pierwsza gest ten wykonała osoba, która przychodzi na miejsce jako ostatnia. A jak powinna wyglądać praktyka? Tego nie wie chyba nikt i często kończy się to niezręcznym spoglądaniem na siebie. W ten sposób do przywitania w ogóle nie dochodzi i spotkanie od początku wydaje się dziwne. CZY WYPADA POCAŁOWAĆ? Zakładajmy wciąż, że to pierwsze nasze spotkanie we dwoje na neutralnym gruncie. Mogliśmy się wielokrotnie widywać, ale randka to w końcu randka. O ile kobiety nie mają w tej kwestii żadnych problemów, bo chętnie całujecie wszystkie znane lub nieznane Wam przedstawicielki tej samej płci, tak przy układzie kobieta-mężczyzna tracicie tę pewność siebie. My tym bardziej! Do Polski zdążyła dotrzeć moda, że młodzi ludzie witają się niezobowiązującym pocałunkiem w policzek. Dotyczy to kobiet witających inne kobiety, a także mężczyzn witających panie. Wydaje się więc, że to naturalne rozwiązanie. Niezależnie, kto wykona ten gest, zostanie dobrze zrozumiany. Czy aby na pewno? Niektóre z Was uznają to zapewne za naruszenie nietykalności, nachalność, zbytnią zuchwałość. Chętnie sam nadstawiłbym policzek, gdybym wiedział, jak to się skończy... CZY ODPROWADZIĆ CIĘ DO DOMU? Zazwyczaj pierwsze spotkania odbywają się w specyficznych okolicznościach. Niezależnie od tego, czy będzie to wspomniane kino, restauracja, czy nawet park – oboje pozostajemy na neutralnym gruncie. Po wszystkim wypadałoby się w jakiś kulturalny sposób rozejść. Czy wystarczy podziękować sobie za miłe spotkanie i udać się w przeciwnych kierunkach? W tym momencie odzywa się nasza troska, która nakazywałaby odprowadzić partnerkę do domu. Trudno jednak przewidzieć, czym to się skończy. Wasze reakcje są w tym względzie tak nieprzewidywalne, że naprawdę nie wiadomo, co z tym zrobić. Potraficie obrazić się, kiedy facet tego nie zaproponuje, albo oburzyć się, kiedy wyjdzie z taką propozycją. Z jednej strony wyjdę na nieczułego barbarzyńcę, któremu wszystko jedno, z drugiej – na nachalnego samca, który pewnie liczy na zaproszenie do mieszkania. Chyba najlepszym rozwiązaniem będzie umówienie się, że to Ty, jako kobieta, sugerujesz najlepszą opcję. KTO POWINIEN ZAKOŃCZYĆ SPOTKANIE? Zanim zaczniemy się zastanawiać, czy należy towarzyszkę bezpiecznie odprowadzić do domu, pojawia się inna problematyczna kwestia. Jak rozpoznać, że to już koniec randki i czas się pożegnać? Jeśli dasz wyraźnie do zrozumienia, że chcesz zakończyć spotkanie, wtedy nie ma żadnego problemu. Gorzej, jeśli obydwie strony nie wiedzą już, co ze sobą zrobić, ale końca nie widać. Ktoś musi je przerwać i raczej nie zrobi tego facet. Dlaczego? Bo nie chce wyjść na tego, któremu mniej zależy. Podejrzewam, że wiele z Was oczekiwałoby w takim niezręcznym momencie stwierdzenia, że to już chyba koniec na dzisiaj, ale możecie się nie doczekać. Czasami może to zostać zrozumiane jako próba uwolnienia się od towarzyszki, której mamy już dosyć. Pomimo tego, że nasze odczucia są zupełnie inne i jak najbardziej pozytywne. Trudno wcześniej ustalić grafik spotkania i godzinę jego zakończenia. Liczymy na Wasze zdecydowanie i pomoc. CZY POWINIENEM ZA WSZYSTKO PŁACIĆ? Nie zrozumcie tego, jako próby szukania oszczędności. Jest wręcz przeciwnie – każdy średnio rozgarnięty mężczyzna, zwłaszcza pochodzący z Polski, doskonale zdaje sobie sprawę, że randka wiąże się z konkretnymi kosztami. Jesteśmy gotowi ponieść je wszystkie, bo tak podpowiada nam męska duma, a także obyczaje. Niestety, w ostatnim czasie trochę się pozmieniało i to, co jest oczywiste dla nas, wcale nie musi być takie dla Was. Zamiast podziękować i cieszyć się chwilą, coraz częściej wywołujecie dyskusję. Kilka razy sam byłem uczestnikiem wyjątkowo krępującej sytuacji, kiedy wyciągam gotówkę czy kartę, aby zapłacić za kolację, bilety, czy cokolwiek innego, a towarzyszka płci pięknej odpowiada mi tym samym. Dochodzi do absurdalnej sceny, kiedy sprzedawca lub kelner musi wybierać, czyje pieniądze przyjmie. Jeśli sam nie zdecyduje, jest świadkiem naszej wymiany zdań na ten temat. To nie będzie miłe zakończenie spotkania. Dla niektórych mogą to być mocno wydumane problemy, ale trudno nazwać je abstrakcyjnymi. Takie sytuacje zdarzają się na każdym damsko-męskim spotkaniu. Co z tym począć? Niektórzy z nas ulegają modzie na równouprawnienie, inni starają się walczyć o podstawowe zasady i w efekcie postrzegani są jako nachalni prostacy. Szkoda, że przez tyle lat ludzkość nie potrafiła wypracować jasnych standardów, które mówiłyby o tym, kto płaci, kto całuje i jak powinna przebiegać randka. Zawsze można postawić na spontaniczność, ale problem pojawia się wtedy, kiedy nie ma ona zbyt wiele wspólnego ze spontanicznością partnerki. Dlatego po dzisiejszym temacie nie oczekujcie jasnych wniosków. Tym razem to ja proszę o wyjaśnienia. Zdania prawdopodobnie będą podzielone, ale może wreszcie ja i moi koledzy gatunku męskiego będziemy wiedzieć, jak się zachować... Grzegorz Lawendowski Ta strona używa plików cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie. Więcej szczegółów w naszej Polityce Cookies. Nie pokazuj więcej tego powiadomienia

„Umówiłem się kiedyś na randkę przez Internet. Dziewczyna siedziała już przy stoliku w knajpie i na mnie czekała. To było spotkanie w ciemno, więc wcześniej nie wiedziałem jak wygląda. Ucieszyłem się, że jest naprawdę śliczna. Ładna buzia, fajny biuścik, figura w porządku. Rozmawiało nam się bardzo przyjemnie.
Tak wiem, wiem zaraz zarzucicie mi, że to samo tyczy się mężczyzn i powinienem patrzeć na facetów. Tak się składa, że jestem facetem, dlatego będę pisał ten blog z męskiej perspektywy. Stąd też artykuł “Czego mężczyźni nie lubią w kobietach”. Myślę, że część Pań naprawdę jest nieświadoma, że może w taki sposób odstraszać facetów. Wpis Kobiece wymagania vs. prawdziwe szczęście spotkał się z dużym zainteresowaniem, ale znalazło się sporo Kobiet, które napisało:“Spełniam wszystkie 4 punkty i co? NIC. Nadal nie mogę nikogo sensownego znaleźć. Gdzie są Ci mężczyźni”albo były takie głosy:“I co z tego? Dbam o siebie, ćwiczę, zdrowo się odżywiam, dużo czytam a i tak odchodzą”Dlatego chciałbym go uzupełnić również o to co irytuje facetów i dlaczego czasami od takich Kobiet po prostu uciekają gdzie pieprz rośnie. Owszem czasami można na pewno rzeczy przymknąć oko, ale do rzeczy:Nie ukrywam, że to jedno z najbardziej irytujących zachowań. Kto z facetów nie lubi kiedy Kobieta ich zamęcza sobą poprzez ciągłe SMS’owanie, dzwonienie, zagadywanie na messengerze, whatsuppie czy dowolnym innym komunikatorze. Są Kobiety, które zaraz po poznaniu faceta zaczynają go zamęczać swoją osobą. Tyczy się to głównie młodszych Kobiet, które poznają starszego mężczyznę, który po prostu ma mniej czasu wolnego od Kobiety. Dzwoni do niego w trakcie pracy, denerwuje się że nie ma dla niej czasu, że jest ciągle zajęty. Robi mu wyrzuty, że spotykają się zbyt często. W dzisiejszych czasach serio są takie typy Kobiet, które chciałyby zamęczyć swoją osobą i jak nie odzywa się na jednym kanale komunikacji to próbuje go atakować na kolejnym. Nie rozumie subtelnych komunikatów “daj mi trochę wolności Kobieto”.Chcesz indywidualnej porady? Sprawdź moje płatne KonsultacjeOwszem kochamy Was, uwielbiamy, czcimy 😉 ale kurwa mać! Czy gdy poznajemy Was to od samego początku musimy wisieć na telefonie i odpowiadać na Wasze sms’y natychmiast? Pamiętajcie, że to jest etap “tajemniczości” podczas którego nawet jak miałyście za sobą pierwszy pocałunek czy nawet pierwszy seks (czytaj także: Seks na pierwszej randce to tylko seks! ) to jest dalej etap poznawania i obie strony stwierdzają czy chcą siebie nawzajem. Pozwólcie mu zatęsknić częściej niż same tęsknicie! Z drugiej strony jeżeli widzisz, że reaguje na Ciebie bardzo dobrze, jest bardzo nagrzany, zafascynowany wręcz Tobą to nie bój się zadzwonić/napisać że marzysz o tym by się z nim spotkać. Jeżeli widzisz, że jego emocje opadają to wtedy kalibruj i nie narzucaj mu się zbyt mocno. Zawsze dostosuj swoje zachowania w mądry sposób do tego co mężczyźni nie lubią w kobietach? Naciskania na związek zbyt szybkoTo najczęściej popełniany błąd także przez Kobiety, które dopuszczają się błędu pierwszego czyli namolności. Tutaj potrzeba przede wszystkim inteligencji emocjonalnej. Nie naciskaj na związek faceta, który widzisz że ma własne życie, które jest dość uporządkowane. Ma swoje otoczenie, zaplanowany czas. Jest generalnie zajętym facetem i nie do końca jeszcze stawia Cię na piedestale. Jeżeli cudownie czujesz się u jego boku, fantastycznie spędzacie czas ze sobą i chciałabyś czegoś więcej bo jesteś zauroczona do szaleństwa to… poczekaj aż on będzie chciał czegoś tęskni inaczej!Pod żadnym pozorem nie zapraszaj go na spotkania z Twoją rodziną czy znajomymi kiedy nie wiesz czy on tego chce. Czy to jest ten etap, podczas którego już powinnaś pokazywać że to związek. Strasznie wkurwia mężczyzn jak ONA chce przeskoczyć ten etap. Myślę, że to z obu stron nie powinno być zbyt indywidualnej porady? Sprawdź moje płatne KonsultacjeDlaczego to jest tak istotne? Obie strony muszą się wystarczająco dobrze poznać. Czasami wystarczy spędzenie kilku a innym razem kilkunastu emocjonujących randek. Żaden facet nie ma wypisane na czole “szukam związku“. Chcą kogoś interesującego do spędzania czasu. Po prostu musicie zrozumieć, że najbardziej dla Was optymalnie aby to facet naciskał na związek. Im bardziej Wam zależy tym bardziej to on powinien naciskać. Bardziej uzyskacie to co chcecie jak nie będziecie tego okazywać. Tylko uwaga…żebyście nie przegięły w drugą stronę. Nikt nie lubi być także ignorowany i gdy jest mu dawane do zrozumienia, że jest piątym kołem u wozu. Czasem bywa po prostu tak, że dwójka ludzi poznaje się i od razu wychodzi z tego związek. Obie strony chcą tak samo. Tego Wam mężczyźni nie lubią w kobietach? Przestawiania im wszystkiego w domu i życiuDobra. Stało się już. On wpuścił Cię do Twojego świata. Spędzasz u niego coraz więcej czasu, być może wspólne weekendy, może tylko wieczory. To nie istotne. Pod żadnym pozorem nie zaczynaj Waszego związku od tego, że zaczniesz mu wszystko przestawiać w domu. Ja wiem, że pokusa jest zajebiście duża, ale to jest coś czego mężczyźni najbardziej nie lubią. Ja wiem, że Ty jesteś najmądrzejsza i wiesz co i jak w kuchni powinno być poukładane. Jak powinien wyglądać jego salon i wszystkie inne takie pierdoły. Serio – wiemy że dom jest Waszym królestwem i nie znam Kobiety, która nie czułaby się w tym jak ryba w wodzie, ale jak nie chcesz doprowadzać nas do szewskiej pasji to po prostu konsultuj wszystko ze swoim facetem zwłaszcza jeżeli to nie jest Wasze mieszkanie, ale JEGO. Owszem są faceci, którzy mają głęboko w poważaniu układ w mieszkaniu, ale…większość nie ma 🙂 Dla większości ważne jest gdzie stoi telewizor, gdzie mogą wyświetlić film na projektorze, gdzie mają swoje męskie “gadżety” np. kable do różnych sprzętów czy facet jest zły na kobietę?Przestawianie w domu to co innego, ale przestawianie w życiu jest jeszcze bardziej niedopuszczalne. Ja wiem doskonale, że każdy związek gdzie już nie jest się samemu, ale we dwoje to pewne wyrzeczenia, ale…czy to zawsze musi oznaczać totalne porządki w życiu? Czy zawsze wyjścia z kolegami muszą być ucięte? Wyjścia na siłownie, gokarty itp. Nie zmieniaj jego życia w pełni bo to się źle skończy. Po prostu zawsze informuj go z wyprzedzeniem o swoich planach. Nie staraj się na siłę go poprawiać typu:Odżywiaj się lepiejZmień styl ubieraniaZachowuj się inaczejPolub te same miejsca, które ja lubięMiej zawsze ochotę na to samo co jaSłuchaj tej samej muzykiW związku nie chodzi o to by robić dokładnie to samo, ale o to by patrzeć w tych samych kierunkach i gdy finalnie znajdziecie się razem w domu po prostu cieszyć się sobą. Nie chodzi o uzależnienie całego świata od siebie mężczyźni nie lubią w kobietach? Groteskowego demonstrowania “niezależności”Owszem. Wielokrotnie pisałem Wam, że bycie pewną siebie jest seksowne. Np w tych trzech artykułach:Pewność siebie u Kobiet jest bardzo seksowna!Czy wypada pieprzyć konwenanse i zrobić pierwszy krok?Wolę pozytywne wariatki od nudnych i ostrożnych istnieje typ Kobiety, który po prostu przesada z nadmierną samodzielnością i niezależnością. Czy uważam, że Kobiety powinny być zależne i poddańcze? Absolutnie nie. Niektóre jednak tak dużo naczytały się i naoglądały feministycznego stuffu, że po prostu przesadzają. Demonstrują na każdym kroku jak bardzo to one są niezależne, jak do niczego nie potrzebują mężczyzny. Nie potrzebują go do:Przenoszenia rzeczy w mieszkaniuNaprawy komputera, samochodu czy innej technicznej czynnościZapłacenia za siebie w restauracjiWyjścia na koncert, do teatru, do kinaWszelkich innych rzeczy, które MOGĄ ale nie muszą robić mężczyźni dla KobietyTak, ja wiem że zaraz odezwie się milion Kobiet, które powiedzą: “ależ ja naprawdę nie potrzebuję do tego wszystkiego mężczyzny”. W porządku tylko po co masz to sama robić? Robisz to by udowodnić sobie lub jemu, że potrafisz i jesteś niezależna? Czy jaki masz tego powód skoro ktoś chce Ci pomóc, wyręczyć? Nie chcesz być mu nic winna?Serio nie wiem skąd się biorą takie Kobiety, które za wszelką cenę chcą to zamanifestować. Prawdopodobnie mają takie doświadczenia z facetami lub z własnym ojcem. Innego wytłumaczenia nie może znaleźć. Nie mogą one zrozumieć, że mężczyźnie robienie czegoś dla Kobiety także sprawia niesamowitą przyjemność i satysfakcję? Po co Wam facet w takim razie? W roli osobistego wibratora i wypłakiwacza? W artykule Kobiece wymagania vs. prawdziwe szczęście pisałem, że Kobieta powinna zarabiać na siebie. No spoko tylko nie nadinterpretujcie tego, że zarabianie na siebie to jest od razu bycie niewiadomo jak niezależną i przez to trzeba demonstrować ten fakt wszędzie gdzie się tylko da. Nie lubimy tego w indywidualnej porady? Sprawdź moje płatne KonsultacjeNiezależne Kobiety są bardzo seksowne, ale nie wtedy kiedy to nadmiernie demonstrują i na każdym kroku podkreślają. Nie ma to żadnego uzasadnienia – tylko i wyłącznie zniechęcają tym samym innych przedstawicieli płci męskiej do mężczyźni nie lubią w kobietach? Przesadnego dbania o swój wygląd pod Instagram/Snapchat etcWiele z Was może ten akapit mocno zaskoczy, ale to prawda. Nie słyszałem o żadnym normalnym, dojrzałym facecie którego nie wkurwia takie zachowanie. Trzeba wprost przyznać, że to nie są normalne zachowania gdy Kobieta będąc w związku (lub nawet na randce) z facetem przejmuje się głównie swoim własnym wyglądem, make-upem, włosami i co chwila robi sobie zdjęcia na kanały społecznościowe. Jakie to jest kurwa płytkie to nawet sobie nie zdajecie sprawy. Selfiaczki pod instagrama są naprawdę wkurwiające. Ja nazywam osobiście instagrama “targowiskiem próżności”. Jak wiele jest profili Kobiet, które jedyne co mają w głowie to wrzucenie swojej ślicznej buźki, ale nic kurwa poza tą buźką więcej nie ma. Miałem kiedyś do czynienia z taką dziewczyną (nie mogę nazwać jej kobietą), która po prostu każdą wolną chwilę spędzała na instagramie i jedyne co ją interesowało to kolekcjonowanie zdarzeń nie dla samej siebie, ale dla innych. Najważniejsze było zrobienie zdjęcia “wydarzeniu” lub sobie czy nagranie mówię, że chodzi wyłącznie o “instagramiary” zakałę tych czasów, ale ogólnie o Kobiety, dla których zamiast spędzania czasu z facetem ważniejszy jest ich własny wygląd. Bardziej przejmują się tym co sobie inni o nich pomyślą, czy dobrze wyglądają niż to co sobie o tym myśli ich gdzie w tym wszystkim jest miejsce na prawdziwe życie? Gdzie w tym jest miejsce na ONA, ON = WSPÓLNE SZCZĘŚCIE gdy nic kurwa nie ma ważniejszego niż jej “cudowna buźka”. Ja nazywam te Kobiety jako uzależnione od adorowania przez mężczyzn . To tylko jedna z oznak braku poczucia własnej mężczyźni nie lubią w kobietach? Zachowywania się jak mała dziewczynkaTo powinnaś sobie wyryć raz na zawsze w głowie i przekazać koleżankom. Otóż udawanie małej dziewczynki, nastolatki nie jest fajne. Owszem czasem mężczyźni lubią się zaopiekować kobietą jak małą dziewczynką, ale jest różnica pomiędzy czasem a pomiędzy zawsze lub za często. Jeżeli nie szukacie mężczyzny, który ma zapędy pedofilskie nie róbcie tych rzeczy:DziubkaNie zmieniajcie głosu na “taki słodziutki, dziewczęcy głosiczek”Nie zdrabniajcie wszystkiego co tylko wlezie bo nas to wkurwiaNie rozkładajcie rąk do wszystkiego mówiąc: “Ty to zrób bo ja nie potrafię” i nie zwalajcie na wszystko, że jesteście kobietami dlatego czegoś nie potraficieNie zachowujcie się jak małe dziewczynki, które się fochują i obrażają gdy czegoś nie dostaną lub facet czegoś nie zrobi. Kurwa! To nie jest normalne zachowanie dojrzałej prostu zachowuj się jak dorosła Kobieta – równa mężczyźnie partnerka, a wszystko będzie mężczyźni nie lubią w kobietach? Nadmiernego okazywania emocjiNo oczywiste, że Kobiety mają ciągle rozregulowane emocje, okres, PMS itp. Wszystko jest zrozumiałe i chyba nie ma faceta w okolicy 30 lat, który nie miałby doświadczenia w tym jak radzić sobie z kobiecymi emocjami, bo wydaje mi się, że każda z Was w ten sam sposób je okazuje. Pełna huśtawka od euforii, śmiechu poprzez wkurw, płacz i chandrę. Istnieje jednak ogromna różnica pomiędzy huśtawką emocji, a nadmiernym okazywaniem emocji pewna grupa mężczyzn, która właśnie z tego powodu preferuje ciut starsze Kobiety, które potrafią zapanować nad swoimi emocjami i:Nie płaczą z byle powodu gdy np. facet jest zmęczony i nie zajmuje się nią tak jak powinienNie tłumaczą sobie wszystkiego na swoją nie korzyść reagując złością i nerwemWiedzą kiedy targają nimi emocje, które nie są normalneNie wrzeszczą na faceta z powodu głupotyNie mówię, że macie się teraz zmieniać nie wiadomo jak, ale czasem po prostu warto zastanowić się nad własnym zachowaniem i nad tym czy emocje, które Wami targają nie są wynikiem po prostu hormonów. My rozumiemy, że macie coś takiego jak hormony, które sterują Waszym nastrojem, ale zrozumcie… wkurwia nas to niesamowicie. Jestem przekonany, że wiecie jak nauczyć się kontroli nad własnymi emocjami. Przecież nie można wszystkiego zganiać na okres prawda?Zwłaszcza okropne jest tłumaczenia bycia suką okresem! Wiem, że boli, że ma się ochotę na słodkie, że niektóre Kobiety tak napierdala że muszą brać L4 w pracy lub chodzą po ketonal do ginekologa (a nawet mdleją, zabiera je karetka nawet!). Jednak zwalanie całego szamba emocji, które doprowadzają faceta do szewskiej pasji to chyba przesada co? 😉Czego mężczyźni nie lubią w kobietach? NerwówPunkt trochę powiązany z poprzednim, ale wymagający osobnego wyjaśnienia. Znowu to często wina hormonów, ale będziemy sobie jako mężczyźni tłumaczyć wszystkiego hormonami. Wasze nerwy nas po prostu wkurwiają i nie ma na to żadnego wytłumaczenia. Niektóre Kobiety mają ogromny problem z nerwami i chodzą po prostu nabuzowane nie tylko podczas PMS’u czy okresu ale po prostu wkurw jaki ogarnia niektóre Kobiety jest nie do tego nie lubimy, ale tak turbo. Jeżeli coś może nas zniechęcić do Was to właśnie Wasze nerwy. Owszem są Kobiety, które denerwują się zbyt mocno i powinny poprosić o pomoc specjalistę (psychiatrę) by pomógł im radzić sobie z nerwami bo serio nigdy nie znajdą sobie żadnego normalnego owszem to mężczyzna jest powodem tych nerwów, ale w większości przypadków trzeba sobie zdać sprawę z tego, że nerwy powinno się leczyć i szukać przyczyn tych nerwów. Nie mówię tutaj tak jak napisałem o zwykłej sytuacji nerwowej czy spowodowanej hormonami. Nawet wtedy jednak można starać się panować nad mężczyźni nie lubią w kobietach? Podporządkowania sobie i fochówFoch jest zły. Bardzo zły. Tak samo jak próba podporządkowywania sobie mężczyzny i wymuszania agresją czy złością czegoś na nim. Nie dziw się jak facet odejdzie od Ciebie w pewnym momencie bez ostrzeżenia jak będziesz zachowywać się “władczo” lub będziesz się non-stop o coś fochować. Jedynymi stworzeniami na świecie, które uważają, że foch jest spoko są kobiety. Nie znam ani jednego mężczyzny, który powiedziałby:“Luz…kobieta musi się czasem pofochować”Otóż focha trzeba tępić i nie dopuszczać do niego. Najbardziej denerwujące jest jeszcze jak sfochowana Kobieta na pytanie dlaczego się fochuje odpowie:“Domyśl się !!!”.Nie kurwa! Nie domyślę się, bo gdybym się domyślał to nie zadawałbym tego pytania. Niektóre Kobiety poza fochem jeszcze szantażują seksem (więcej o tym w artykule: Brak seksu? Ona / on nie chce się kochać? Dlaczego? bo jest to ewidentne wbijanie gwoździa do trumny niektórzy faceci dają się Wam wpuszczać pod pantofel? Bo ponad wszystko cenimy sobie jedną rzecz na świecie a mianowicie: SPOKÓJ. A co za tym idzie nie chce nam się słuchać Waszych krzyków, fochów, nerwów. To mit, że tylko słabi faceci dają się wpuszczać pod pantofel. Każdego zakochanego faceta kobieta, która ma do tego zadatki może wpuscić pod pantofel swoimi fochami i zachowaniami egoistycznymi, gdzie wszystko jej się należy. NIGDY TEGO NIE indywidualnej porady? Sprawdź moje płatne KonsultacjeOwszem jest tego więcej…ale dopiszę jeżeli tylko chcecie 🙂 Zostawcie prośbę w życzę! M. kontakt@ Jeśli chcesz okazać kobiecie sympatię, możesz podarować jej kwiaty w kolorze zbliżonym do czerwonego, np. herbaciane lub bladoróżowe. Taki kolor wyraża zainteresowanie, ale w przyjaznym kontekście. Inny kolor kwiatów, który ma bardzo pozytywne znaczenie, to błękit. Kwiaty w kolorze niebieskim oznaczają wierność i oddanie. Bestseller psychologiczny - w jasny i przystępny sposób opisuje różnice między mężczyznami i kobietami. Dlaczego mężczyźni potrafią robić „tylko jedną rzecz naraz”? Dlaczego kobiety uwielbiają mówić i nigdy nie mówią wprost? Dlaczego kobiety nie
\ndlaczego mężczyźni lubią kończyć na twarz
Być może zauważyliście, że modelki na pokazach mody noszą włosy zaczesane do tyłu, aby jak najbardziej uwydatnić twarz. Włosy mogą bowiem rozpraszać i ukrywać kobiece cechy. Mężczyźni zgadzają się z tą teorią, twierdząc, że twarz i szyja kobiety są dla nich bardzo atrakcyjne, a krótkie fryzury pozwalają błyszczeć

Trochę się wtedy wkurzyłem i postanowiłem udowodnić światu, że jest inaczej. Teraz mogę powiedzieć, że nawet mi się udało. Ale po drodze odkryłem, dlaczego mężczyźni nie chcą chodzić na terapię ani dlaczego do tej pory nie było czegoś takiego jak warsztaty dla mężczyzn. Dla kobiet milion rzeczy, dla mężczyzn nic. Dlaczego?

Teraz jest jasne, dlaczego mężczyźni nie lubią tłuszczukobiety Ale co zrobić, aby takie pytanie Cię nie interesowało i jesteś z siebie zadowolony? Naucz się dbać o siebie, swoje ciało. Pamiętaj, że nie musisz się męczyć, w przeciwnym razie wpłynie to na twoje samopoczucie. sKv1.
  • s3g9asujkz.pages.dev/75
  • s3g9asujkz.pages.dev/99
  • s3g9asujkz.pages.dev/24
  • s3g9asujkz.pages.dev/32
  • s3g9asujkz.pages.dev/73
  • s3g9asujkz.pages.dev/61
  • s3g9asujkz.pages.dev/70
  • s3g9asujkz.pages.dev/49
  • dlaczego mężczyźni lubią kończyć na twarz